Skip to content

 

Hi guys!

Moi uczniowie to wspaniałe osoby – zdeterminowani, pracowici i robiący ogromne postępy. Mogłabym napisać tekst o każdym z nich. Ale postanowiłam wybrać jedną osobę, która przełamuje uprzedzenia i stereotypy dotyczące nauki języka. Zosia zgłosiła się do mnie jako „przypadek beznadziejny” – po wielu latach nauki bardzo trudno jej było złożyć choć jedno poprawne zdanie. Główną przeszkodą jest głęboka dysleksja. Mimo to Zosia na każdych zajęciach robi na mnie niesamowite wrażenie.

Naprawdę wiele lekcji spędziłyśmy na powtarzaniu i szlifowaniu podstaw – członkowie rodziny, czasownik „can”, dialogi w sklepie i tym podobne. Mimo braków na każdych zajęciach rozmawiałyśmy z Zosią na różne tematy. Początkowo Zosia często wspomagała się polskim, pytała mnie o tłumaczenia, ja sama musiałam sporo mówić po polsku, tak żeby wszystko było zrozumiałe. Obecnie żadna z tych rzeczy prawie w ogóle się nie zdarza. Zosia mówi płynnie, o tłumaczenia prosi rzadko, a ja mogę swobodnie posługiwać się angielskim. Absolutnie nie jest to wyłącznie moja zasługa – jestem tylko pomocnikiem i motywatorem. To Zosia jest autorką swoich sukcesów.

Jak tego dokonała? Na to składa się kilka bardzo ważnych czynników.

 

Składniki sukcesu Zosi

1. Determinacja – wiele razy słyszałam z ust Zosi „ja się chyba nigdy nie nauczę”. I po takim zdaniu brałyśmy się dalej do roboty. Owszem są rzeczy, które są wyjątkowo trudne, słowa, które prawie zawsze się mylą. Mimo to Zosia wie, że angielski jest niezwykle przydatny i nawet jeśli nie będzie idealnie, to i tak musimy ćwiczyć. Jej błędy to naprawdę drobna sprawa przy jej aktualnej wiedzy.

2. Anglojęzyczne treści – największy skok w postępach u Zosi zauważyłam po tym, gdy w jej życiu pojawiły się filmiki z youtube po angielsku. Zosia sama znajduje treści, które ją interesują i z tego co się orientuję niekoniecznie są one „ambitne” – i bardzo dobrze! Obejrzenie „daily vloga” blogerki lifestylowej może dać nam więcej niż słuchanie wiadomości BBC, bo napotkani przez nas ludzie będą brzmieć częściej jak zwykła dziewczyna z internetu niż dziennikarz. Ponadto mająca początkowo problemy z wymową Zosia nauczyła się „melodii języka”, nabrała pewnych językowych manier, nauczyła się rozumieć i po prostu brzmieć naturalniej.

3. Prace domowe – są mocno związane z punktem 1. Prawie się nie zdarza, żeby Zosia była nieprzygotowana, nawet jeśli materiał jest bardzo trudny. Jestem pewna, że zajmuje to mnóstwo czasu, ale opłaca się! Zosia niedługo zdaje maturę, dlatego ważne są typowe ćwiczenia: czytanki, uzupełnianki itp. Dzięki nim moja uczennica nabrała czegoś co nazywam „schematycznym myśleniem” o języku. Angielski przestał być jednym wielkim chaosem. Pracując nad danym zagadnieniem samodzielnie, we własnym tempie, mamy czas, aby dostrzec w języku logikę, spokojnie wszystko przećwiczyć i zapamiętać.

4. Kontakt native speakerami – jakie było moje zdziwienie, gdy Zosia powiedziała mi, że od jakiegoś czasu utrzymuje kontakt z Amerykaninem. Pomimo świadomości swoich braków, zebrała się na odwagę i regularnie prowadzi rozmowy po angielsku. I okazuje się, że nie dzieje się nic złego, nikt jej nie wyśmiał – wręcz przeciwnie, są z tego same korzyści. To bardzo ważny element nauki, jeśli chcemy naszego angielskiego używać w prawdziwym życiu. Niestety często pomimo wiedzy, to właśnie strach przed interakcją tworzy w nas blokadę.

5. Organizacja – zajęcia mamy online i nie zaglądam do notatek Zosi, ale z naszych rozmów mogę wnioskować, że jest osobą bardzo konkretną i zorganizowaną. Oczywiście, bez przesady, nie jest robotem, na pewno ma słabsze chwile, ale porządek w materiałach, sumienność i staranność znacznie ułatwiają naukę, szczególnie, gdy wydaje się być przytłaczająca.

6. Ambicja, ale z rozsądkiem – stawianie sobie wysoko poprzeczki to klucz do postępów, ale postawienie jej zbyt wysoko może nas skutecznie zniechęcić do podjęcia wyzwania. Zosia jest bardzo ambitną osobą, nie tylko na polu językowym, ale ma świadomość, że perfekcyjna poprawność może nie być w jej zasięgu. Dlatego też dążymy do jej celów (obecnie zdanie matury) i absolutnie nie ciśniemy nic na siłę. Jeśli coś sprawia wyjątkowy problem, to idziemy dalej zamiast biczować się o jeden element. Co oczywiście nie oznacza, że totalnie odpuszczamy – wracamy do tego, powtarzamy, a Zosia również pracuje nad tym samodzielnie.

 

Dlaczego ta lekcja jest tak ważna?

Wiem, że na świecie jest ogrom osób zniechęconych do nauki języka. Są tego bardzo różne przyczyny i jak najbardziej je rozumiem. Zosia również przez długi czas była taką osobą i powód był tu poważny – głęboka dysleksja naprawdę utrudnia komunikację, zapamiętywanie, rozumienie obcego języka, do tego stopnia, że może się to wydawać niemożliwe. I Zosia właśnie dokonuje „niemożliwego”. Uważam, że jej historia może być przykładem dla wielu jej podobnych, czujących, że nie ma szans na sprawną komunikację po angielsku.

Trzeba być jednak świadomym, że to my sami jesteśmy odpowiedzialni za swój sukces. Nawet najlepszy nauczyciel nie wbije nam wiedzy do głowy, nie mówiąc już o umiejętnościach. Jeśli nie będziesz słuchać, to jak chcesz później rozumieć? Jeśli nie będziesz mówić, to jak chcesz potem tworzyć własne wypowiedzi? Nawet jeśli z początku wydaje się to niesamowicie trudne, z czasem, krok po kroku, przyniesie ogromną korzyść. I może nawet nie zauważysz kiedy to się stało! Bo ja pisząc ten artykuł musiałam naprawdę mocno się zastanowić kiedy Zosia zmieniła się z „beznadziejnego przypadku” w dziewczynę, która potrafi przegadać ze mną całą lekcję po angielsku.

przeczytaj

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uzupełniając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Zgodę możesz wycofać w każdym momencie. Więcej informacji znajduje się w Polityce Prywatności.

Lekcja od mojej uczennicy

Nazywam się Magda Dams i kocham angielski! Inspiruję do odnalezienia radości w nauce tego języka dzięki mojej pasji, wiedzy oraz wysokiej jakości materiałom. Wierzę, że i Ty możesz posługiwać się angielskim pewnie, płynnie i poprawnie! Szczególnie mi bliskie są egzaminy Cambridge oraz matura. Brzmi jak coś dla Ciebie? Dołącz do mojej społeczności i rozwiń językowe skrzydła!

magda-dams-grafika-obserwuj-mnie